> Strona główna > Czytelnia > Archiwum prasowe > Teksty z lat 1879-1939


Wódz Naczelny do młodzieży i do uczonych - Marszałek Śmigły-Rydz na 58. Komerszu Arkonii.


Tygodnik Policji Państwowej: “Na posterunku“ nr 22, maj 1937 roku.



Dnia 19-20 maja po dłuższej przerwie Wódz Naczelny znów przemówił do społeczeństwa. Tym razem - do młodzieży szkół wyższych i do uczonych. Na zaproszenie korporacji studenckiej “Arkonia“ w Warszawie, Pan Marszałek przybył na jej zebranie.

Zgromadzili się nie tylko członkowie “Arkonii“, lecz przedstawiciele wielu innych korporacyj. Ośmiu z nich przemawiało, bądź witając Wodza Naczelnego, bądź rozwijając zasady związkowe. Jeden z tych mówców przedstawił w krótkim rzucie udział studentów w walkach o granice Polski, a następnie zaznaczył, że młode pokolenie inteligencji polskiej ma nie tylko podziw dla bohaterskiej postawy polskiej siły zbrojnej, lecz nadto, że ceni niezmiernie wysoko pracę wychowawczą armii w czasie pokoju. Mówca uwydatnił, że duch narodowy winien przeniknąć armię, a żołnierska dzielność winna znamionować polskie społeczeństwo. Przemowę swą zakończył na cześć armii polskiej.

Przemowa Marszałka Śmigłego-Rydza

Po mówcach związkowych zabrał głos dostojny gość Marszałek Śmigły-Rydz i przemówił do młodzieży. Stwierdził, iż mocno go ucieszyły słowa zwrócone do armii. Następnie zaś tak mówił:

“Jestem głęboko przekonany, że w piersiach waszych bije dzielne, żołnierskie serce i że wszyscy spełnilibyście dobrze obowiązek żołnierski, gdyby trzeba było wrogowi zagrodzić drogę, prowadzącą do naszej Ojczyzny. Jednak w tej chwili żyjemy w okresie pokojowym i ten okres musi Polska wykorzystać, aby się stać silną i potężną.

Wierzę, że naród polski ma przed sobą wielką przyszłość. Polacy mają do odrobienia wielką robotę i w tej robocie inteligencja ma dużą rolę do wypełnienia, a młoda inteligencja polska swą siłą rozpędową, zapałem, temperamentem, może stworzyć wielkie dzieło.

Należy pamiętać, że ten, kto pracuje i stwarza rzeczywiste wartości, ten ma ostatecznie rację, a nie ten, kto tylko się przygląda.

Jestem przekonany, ze praca w Polsce znajdzie się dla każdego, kto odpowiednio przygotowany charakterem i umysłem, ma chęć do tej pracy.

Moi panowie, przyszedłem tutaj nie tylko po to, aby spędzić wśród was kilka przyjemnych chwil i przypomnieć sobie młode lata, lecz przede wszystkim w tym celu, aby zamanifestować, że wierzę w dusze młodzieży polskiej. Głęboko ufam, że przyszłość, która jest przed nami, tej mojej wiary nie podkopie, ale ją wzmocni.“

Imieniem młodzieży, poruszonej słowami Naczelnego Wodza, prezes “Arkonii“ oznajmił: “Panie Marszałku, słowa pana Marszałka “Arkonia“ powtórzy całej polskiej młodzieży akademickiej.“

Po skończonym zebraniu, już po północy młodzież odwiozła Marszałka Śmigłego-Rydza do jego siedziby. Na przedzie jechał samochód “Arkonii“ z rozwiniętym sztandarem związkowym, za nim wóz pana Marszałka, a dalej łańcuch samochodów ze studentami. Gorącymi okrzykami na cześć Wodza pożegnała go młodzież u bram.



« powrót