Mikrokosmos - Norman Davies pisze w historii Wrocławia także o korporacjach męskich i damskich
Fragment książki “Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego“ (Kraków 2002) o historii Wrocławia.
Dwie cechy życia studenckiego w okresie wilhelmińskim rzucają się w oczy. Pierwsza z nich to wielka rola stowarzyszeń studenckich, które stały na straży niepowtarzalnego etosu, łączącego braterstwo, honor i samopomoc. Do niezbędnego sztafażu należały uniformy, niejasne obrzędy i pojedynki. W Breslau wszystkie ważniejsze stowarzyszenia - Borussia, Lusatia, Silesia, Marcomania i Wandalia - miały własne siedziby i ośrodki wypoczynkowe. Były to albo związki protestanckie, albo bezwyznaniowe, które na ogół występowały wspólnie przeciwko katolickiej Winfridii. Drugą cechą była obecność kobiet, które pojawiły się na uczelniach po raz pierwszy w 1895 roku, a dwadzieścia lat później stanowiły już niemal 10 procent ogółu studentów. Wśród 11 pionierek znajdowała się Clara Bender, córka ówczesnego Oberburgermeistra. Z kolei Clara Immerwahr, doktor chemii z roku 1900, była pierwszą kobietą, której przyznano wyższy stopień naukowcy. Wreszcie Ewa Remberg z Warszawy była pierwszą cudzoziemką - zapisała się na rok 1909/1910. Kobiety były przyjmowane do stowarzyszeń studenckich najpierw w roli pomocniczej, jako Corpsdamen. Rychło jednak założyły własne korporacje - protestanckie i katolickie. Do kierunków wybieranych przez kobiety najczęściej należały filozofia i medycyna.
A zatem, jak zwykle, bardzo trudno oszacować rozmiary polskiej populacji w Breslau. Według źródła z 1874 roku, na większości prawobrzeżnych przedmieść nadal mówiono po polsku; niejednokrotnie spotykamy się też z informacją, że pokojówki, lokaje i woźnice byli często Polakami. Niektóre polskie nazwiska były rozpowszechnione, co potwierdzają stare fotografie z Breslau. Nazwiska nie stanowią jednak wystarczającego potwierdzenia bieżącej tożsamości, a ponadto są wskazówką pochodzenia tylko w linii męskiej. Na uniwersytecie zarejestrowano sporą grupę polskich studentów, którzy stanowili 10 procent ogólnej liczby studiujących - byli to jednak głównie przybysze z innych zaborów. Należeli do takich stowarzyszeń, jak Polonia i Concordia oraz do śląskiego oddziału Towarzystwa Gimnastycznego “Sokół“, które działało również poza Breslau. Wielu z tych młodzieńców miało wkrótce wziąć udział w polskim odrodzeniu narodowym, a zwłaszcza w ruchu górnośląskim.