> Strona główna > Czytelnia > Księgi pamiątkowe > Księga 10-lecia


III - "Krach" i geneza Welecji


W ten sposób utworzona Arkonia szybko rozwijać się poczęła. Marzenia jej założycieli przybrały, zda się, kształty rzeczywistości: rosła liczba członków, wzmagały się zasoby pieniężne, kwitły zebrania naukowe i towarzyskie, księgozbiór i czytelnia, zyskiwało coraz szersze uznanie dobre imię Arkonii, a stosunki "nie pozostawiały nic do życzenia." Tak było, niestety, tylko przez pierwszych lat trzy. Nastał rok akademicki 1882/3; widnokrąg życia arkońskiego zasłaniały, jak zwykle, drobne chmurki, których atoli nie rozproszył tym razem, jak dawniej, jak ongiś, młodzieńczy, szlachetny zapał ogółu, zaparcie się samych siebie, dobra wola. Przeciwnie, pędzone biegiem wypadków, połączyły się one w jedną wielką chmurę, która w końcu roku spowodowała, smutnej pamięci, majową katastrofę. Ciężko, bardzo ciężko wspominać owe chwile, bo choć wiele odtąd upłynęło czasu, tego co burzliwe potoki wonczas obaliły, odbudować po dziś dzień nie zdołano i ślady jej do dziś głęboko są wryte w sercach Arkonów.

Trudno jednak we wspomnieniu niniejszem pominąć zdarzenia te milczeniem. Niechaj przegląd dni pięknych obejmie i chwile smutne, bo tylko wiązanka takich zjawisk stanowi prawdziwe życie, zarówno ludzi, jak instytucyi społecznych. Mniejsza z tem, że opis nie będzie sielanką przytulną, ale za to będzie odbiciem rzetelnem, prawdziwem.

W owym czasie jedność i zgoda istniały jeno de jure wśród naszej młodzieży. Dyrekcya zatwierdziła, drobny zresztą, związek "dzikich," zwany "przyrodniczym." Złożyła się nań przeważnie młodzież, która świeżo, tylko co, opuściła lawy szkolne.

Wewnątrz Arkonii wkrótce dzielić ludzi zaczęły upodobania, sympatye, poglądy wreszcie, dość że mieliśmy pod koniec dwa stoły obiadowe i biesiadne, dwa zdania w kole, i co najgorsze, dwa stronnictwa, które chociaż nie jawną, ale stałą wiodły rozterkę. Jednym za podstawę służyły istniejące prawa i zasady Arkonii, innym ideje nowatorskie, w urzeczywistnieniu których chcieli widzieć rękojmię dalszego rozwoju stowarzyszenia. Ostatecznie poszło o jeden z paragrafów statutu, który część koła obalić chciała i, choć nietylko nie stanowiła ona potrzebnych po temu 2/3 ogółu głosów, ale nawet zwykłej większości - nie dokazawszy swego, - wystąpiła z Arkonii. Sprawa powyższa ogłoszoną została w sprawozdaniu za rok 1882/3, drukowanem w lutym 1884 r. Ustęp ten uważamy za stosowne tutaj powtórzyć:

"W nr 13 "Zbioru Artykułów" z dnia 20 kwietnia 1883 r. pojawił się artykuł kolegi S. W. p.t.: "Pypka o krytyce," w którym, wskazując na brak wolności publicznej krytyki w sprawach stowarzyszenia, autor dotychczasową jego działalność potępiał; w dalszym ciągu wyszydzał cele Arkonii i środki, którymi do osiągnięcia ich dąży.

Artykuł ten pociągnął za sobą zaskarżenie autora przed Koło. Kolo opierając się na § 26 Tyt. III, statutu Arkonii, który to paragraf brzmi: "Członek Koła wobec obcych nie powinien tam, gdzie chodzi o kwestye, dotyczące korporacyi, występować przeciw zdaniu "Koła," a, biorąc pod uwagę znaczenie, jakie idei solidarności i poszanowania władzy zawsze w stowarzyszeniu nadawanem było, skonstatowało w sprawie kolegi S.W., tyczącej artykułu p. t.: "Pypka o krytyce," postępowanie nawskroś przeciwne kardynalnym zasadom i duchowi stowarzyszenia, na skutek czego wykluczyło go ze stowarzyszenia na czas nieograniczony (dnia 30/IV 1883 r.).

Wyrok ten wywołał niezadowolenie dość znacznej części członków i zajęcie się kwestyą racyonalności § 26 Tyt. III. Koło Arkonii na 181 posiedzeniu dodało do powyższego paragrafu następujące objaśnienie:

"Członek Koła, zapytany przez kandydata lub osobę postronną o swoje osobiste zapatrywanie, co do jakiegokolwiek paragrafu statutów Arkonii, lub postanowienia Koła, ma prawo wypowiedzieć takowe, jeśli uważa pytającego za człowieka dobrej woli i godnego zaufania. Winien jednak zastrzedz, iż chociażby zdanie, tak jego, jak też i zapytującego kandydata było niezgodne z § statutów, respect.: postanowieniem, obydwaj powinni mu podlegać (jeżeli zapytujący jest członkiem stowarzyszenia), powinien również zaznajomić pytającego, możliwie obszernie, z motywami, którymi Koło kierowało się, uchwalając dane postanowienie, respect. paragraf. Niezadowoleni członkowie jednak oświadczyli, iż są przekonania, że dla rozwoju stowarzyszenia krytyka wszystkich istniejących §§ i postanowień poza Kołem na wszystkich urzędowych zebraniach, nawet i wszystkim członkom stowarzyszenia dozwoloną być powinna. Członkowie, będący tego zdania, uważali, że zniesienie § 26 Tyt. III nie pociągnie za sobą zmiany podstaw korporacyjnego ustroju, na których jedynie, i ich zdaniem, dalszy rozwój stowarzyszenia nastąpić może. Większość Koła oświadczyła się przeciwko wprowadzeniu podobnego systemu krytyki do stowarzyszenia, ponieważ nie uważa, by wszyscy członkowie stowarzyszenia zdolni byli przyjąć lub wyrażać bezstronną i beznamiętną krytykę, że zatem podobna reforma doprowadziłaby do naruszenia przyjacielskich stosunków między członkami i pogwałcenia zasady solidarności i poszanowania władzy. Członkowie Koła, żądający wprowadzenia określonej zmiany, uznając, że przy obecnym porządku rzeczy, wobec przekonań większości, tylko szkodliwie działać by mogli, nie widzieli innego punktu wyjścia, jak opuścić Arkonią, żegnając pozostających w korporacyi kolegów, przyjacielskiem uściśnieniem dłoni."

***

Wystąpiło w czasie tych wypadków z Arkonii 50 członków Koła i 31 kandydatów. Ci ostatni uzasadnili swoje postąpienie niezadowoleniem z wyroku Koła w sprawie S.W.

Stowarzyszenie w maju w wigilję wspomnianych wypadków składali:

Członkowie Koła:

Apte,
Baranowski Ap.,
Baranowski W.,
Bergson,
Bujnicki,
Chojecki,
Chałubiński,
Chałupczyński K.,
Chaniewski,
Ciszkiewicz,
Czarkowski,
Czarnowski,
Dramiński,
Dudrewicz,
Fedecki,
Fredro,
Gebethner,
Gniewosz L.,
Gniewosz St.,
Godlewski,
Grosse,
Gumowski,
Hantke,
Higersberger,
Hueck,
Jarnuszkiewicz St.,
Jasieński,
Karwicki,
Kipman,
Klimowicz,
Kobylański,
Koral,
Korsak,
Korycki Z.,
Kozłowski J.,
Kozłowski K.,

Biedrzycki,
Bieliński,
Bijołt, Billewicz,
Biszlager,
Kozłowski W.,
Kozika,
Koźmiński,
Krafft,
Kraszewski,
Kułakowski,
Lechowski,
Leo,
Liedtke,
Lilienstern,
Lipiński,
Lisiecki,
Maciejewski,
Mazurkiewicz,
Meysztowicz,
Milewski,
Miklaszewski,
Morgulec,
Morysiński,
Morzycki W.,
Obrąpalski,
Olszowski,
Ostaszewski,
Pfeiffer A.,
Pfeiffer M.,
Plebański,
Popiel,
Prauss,
Pruszyński,
Pułaski,
Rapacki,
Reicher,

Brunnow St.,
Brunnow Sz.,
Brzeziński,
Budkiewicz,
Robowski,
Rossmann,
Rychłowski,
Rzuchowski,
Szuch A.,
Szuch F.,
Silberberg,
Smitkowski,
Sokołowski E.,
Sokołowski K.,
Starczewski,
Świerzyński,
Świętorzecki,
Szczęsnowicz,
Sznuk,
Tyborowski,
Wasiutyński,
Węcławowicz,
Werner K.,
Wielopolski,
Wierzchlejski,
Wiorogórski,
Witkowski K.,
Wodziński,
Woroniecki,
Woźnicki,
Zaleski Ks. S.,
Załęski,
Zawistowski A.,
Zawistowski J.,
Zieliński
i Zubrzycki.

Kandydaci:

Arcimowicz,
Akko,
Berner,
Borzobohaty,
Brajczewski,
Buchartowski,
Czechowicz,
Darewski,
Drucki-Lubecki,
Dubiński,
Eiger,
Rymszewicz,
Rudolf,
Safjan,
Schoenfeld,
Sienicki,
Sokołowski A.,

Goerne,
Gosiewski,
Hauryłkiewicz,
Higersberger,
Jurcewicz,
Kołaczkowski,
Leski,
Łapicki,
Łącki,
Maliński,
Młoszewski St.,
Sumowski R.,
Świda,
Szulc,
Wańkowicz,
Wąsowicz,

Młoszewski T.,
Neumann,
Niemcewicz,
Otto,
Pawłowicz,
Pietkiewicz,
Plater,
Podczaski,
Przeciszewski,
Przyszychowski,
Ratajewicz,
Weinstock,
Wojciechowski P.,
Zaborowski B.,
Zaleski E.
i Zaleski St.

Lista członków zaś w dniu 5-ym maja tegoż roku była następująca:

Członkowie Kola:

Baranowski A.,
Baranowski W.,
Bergson,
Biedrzycki,
Bieliński,
Brunnow St.,
Brunnow Sz.,
Brzeziński,
Chojecki,
Chałubiński,
Chałupczyński K.,
Chaniewski,
Ciszkiewicz,
Czarnowski,
Gebethner G.,
Grosse,
Gumowski,
Hueck,
Jarnuszkiewicz St.,
Jasieński J.,
Karwicki,
Klimowicz,
Korsak,
Korycki,
Kozłowski J.,
Kozłowski W.,
Kraszewski,
Kułakowski,
Lechowski,
Lipiński,
Mazurkiewicz,

Meysztowicz,
Milewski,
Miklaszewski,
Morgulec,
Morysiński,
Morzycki W.,
Popiel,
Prauss,
Pułaski,
Plebański,
Rapacki,
Robowski,
Rossmann,
Szuch A.,
Szuch F.,
Sokołowski K.,
Smitkowski,
Starczewski,
Szczęsnowicz,
Sznuk,
Wagner,
Wasiutyński,
Węcławowicz,
Werner K.,
Wielopolski,
Wiorogórski,
Witkowski K.,
Wodziński,
Woroniecki
i Zaleski Ks. S.

Kandydaci:

Berner,
Borzobohaty,
Drucki-Lubecki,
Łapicki, Łącki,
Maliński,
Niemcewicz,
Orsetti,
Pawłowicz,
Pietkiewicz,
Plater,

Buchartowski,
Czechowicz,
Podczaski,
Przeciszeweki,
Ratajewicz,
Sienicki,
Skawiński,
Szulc,
Wańkowicz
i Zaborowski B.

***

Ówcześni filistrzy Arkonii natychmiastowo, szczegółowym referatem, powiadomieni zostali o zaszłych w Rydze wypadkach. Prawdziwą pociechą w owej niewysłowienie ciężkiej chwili były dla Koła Arkonii: list przesłany przez filistrów Kołu i drugi adresowany do tych, którzy Arkonię opuścili. Być sędzią samego siebie zawsze jest trudnem; a cóż dopiero w chwili, gdy postępowanie nasze odbywa się pod naciskiem tylu i tak wielorakich uczuć i wrażeń, jak te, które towarzyszyły majowym posiedzeniom. To też, pełen poważnego smutku, list filistrów przyjęto z prawdziwem przejęciem się jego zdaniami; przytaczamy jeden z ustępów:

"Uznając najzupełniej stanowisko, zajęte przez Koko w całej tej sprawie, zachęcamy Was do wytrwania w dążeniu do raz wytkniętego celu i pamiętania o tem, że o ile z jednej strony, dla utrzymania i rozwoju drogiej nam instytucyi, koniecznem jest bronienie jej praw, o tyle z drugiej strony, utrzymanie pomiędzy Wami możliwej jedności celów i środków było zawsze głównem zadaniem stowarzyszenia."

Zachęta powyższa znalazła szczery oddźwięk w Arkonii. Zespoleni ściślej ciosem, który korporacyę spotkał, wierni sztandarowi, Arkoni, z nowym zasobem sił, ze zdwojoną energią, zajęli się sprawami losów stowarzyszenia. Jakby odrodzona Arkonia, konsekwentnie działać poczęła, wśród nowych warunków bytu, ale zawsze w myśl tychże haseł co i dawniej. Pozornie zagrożone jej istnienie, znalazło opokę pewną, niezachwianą w poparciu otoczenia, które zasobami sił nowych, zawsze jednaki organizm Arkonii zasila, wzmacnia i odnawia. Dla tego też każdy filister, w gronie młodszej braci arkońskiej, choćby sobie nieznanej, wiele wspólnoty natrafi i z łatwością więzy "przyjaźni wiekuistej" zadzierzgnie, dlatego byt korporacyi, w ciągu 6 lat od opisanych wydarzeń, nie niepokoiły żadne burze, któreby wewnętrzna działalność Koła nie zażegnała, a dziś istnieje spójnia tak wielka, jedność w zasadniczych zdaniach tak charakterystyczna, jakto chyba było w okresie jej założenia, w okresie bądź-co-badź niezwykłym, bo zapałem nacechowanym. Dlatego to Arkoni w l0-ym roku swej działalności, spokojnie patrzeć mogą w przyszłość, umajoną znamionami lepszej doli, ułagodzających się, a nie zaostrzających się stosunków.

Koledzy, których imion brak w liście członków Arkonii z dnia 5 maja, utworzyli inni korporacyę, która do dziś istnieje.